
Mój dobry znajomy, znany piosenkarz Wacław Węgrzyn, wydał kolejną, znakomitą płytę, którą gorąco polecam. Jest jednak rzecz, która mnie zafraporwała i zupełnie nie winię artystów, bo oni powinni zajmować się przede wszystkim tworzeniem cudownych emocji za pomocą słowa i dźwięku. Nie winię także wytwórni, która w swoim opisie informuje: „Misją naszej instytucji – Domu Wydawniczego FOR TUNE® jest dokumentowanie zjawisk muzycznych o nieprzemijającym charakterze.” – to wspaniale i misja została spełniona. Winię siebie, bo znając Wacława Węgrzyna masę lat i zajmując sie matketingiem jescze dłużej, dopuściłem do sytuacji, w której:
- W okresie wydania płyty, strona zespołu nie działa,
- Kanał YouTube grupy nie informuje o nowej płycie i nie jest właściwie skonfigurowany, a umieszczony w opisie wydawcy link prowadzi tu:
- Nie podjąłem wystarczająco energicznie działań w kierunku promocji nowej płyty, mimo że o niej wiedziałem (sic!),
- Na strone wydawcy, na której możliwy jest zakup albumu:
- nie ma możliwości płacenia kartą kredytową a koszt przesyłki musisz dodać sobie sam i dokonać stosownego przelewu,
- guzik pod hasłem „Promix” nie uruchamia nic więc potencjalny klient nie ma szansy posłuchać czegokolwiek zanim kupi o ile nie jest wyjątkowo dociekliwy.
Niestety okazuje się, że mimo dostepności wszelkich informacji co i jak powinno się robić i jest to w większości oczywiste, rzeczy po prostu nie dzieją się same. Jednocześnie bardzo Was zachęcam do zakupu płyty i pomocy w jej promocji jeśli sie Wam spodoba. Tymczasem proponuję posłuchać kilku moich ulubionych utworów zespołu, z dawnych czasów:
Baby baby (Właściwie Już Nie Myślę…)
Tutaj znajdziecie możliwość zakupu tej płyty (trzeba zeskrolować w dół aż ją znajdziecie – fatalnie wykonany system platności na FOR-TUNE) http://for-tune.pl/store/
Historia tego zespołu zaczęła się pod koniec zeszłego tysiąclecia w Bydgoszczy, styczniowym wieczorem, w sobotę, w popularnym wówczas klubieSanatorium. Utarł się zwyczaj, że na piętrze klubu, w segmencie oddzielonym od strefy dla ogółu publiczności, organizowano towarzyskie seanse szeroko pojętego relaksu. I tam właśnie, w tzw. biurze Wacka (gdzie niebieski był sufit), śp. Andrzej Przybielski (już dobrze zrelaksowany) zasugerował, że skoro tak gramy co tydzień w tym klubie, a ludziom się nasze granie coraz bardziej podoba, to załóżmy taki „taneczny, w 100% kreatywny” zespół. Grajmy, organizujmy latem piękne trasy po kurortach nadmorskich albo pojedźmy do ciepłychkrajów… I tak powstał „The Ślub”, w którym Andrzej grał od początku istnienia, a swój ostatni koncert zagrał właśnie z nami. Skład zespołu ukształtował się w środowisku bydgoskim (grali m.in. Piotr Biskupski, Marcin Jahr, Krzysztof Herdzin, Grzegorz Nadolny, Darek Pliszka, Jura Owsianikow i inne
znakomitości), ale też artyści z innych diecezji, np. Wojtek Waglewski czy Mateusz Pospieszalski.
Muzykę „The Ślub” trudno przypisać do jednego gatunku. Sami członkowie określali ją jako „muzyka poza szufladą” albo „ironic pop” (z uwagi na sporą dawkę humoru zawartą w tekstach). Sama nazwa jest też małą kpinką z nadużywania angielszczyzny w rodzimym show-biznesie.
Wacław Węgrzyn
GRZEGORZ DAROŃ – perkusja, chórki
BARTEK GASIUL – Fender Rhodes, organyhammonda, akoredon, fortepian, sample, MIŁOSZ GAWRYŁKIEWICZ – trąbka
YURIY OVSYANNIKOV – saksofon sopranowy, altowy i tenorowy
TOMASZ PACANOWSKI – gitara, baglama, banjo, erhu, instrument perkusujne, chórki
MATEUSZ POSPIESZALSKI – saksofon altowy, barytonowy, chórki
ANDRZEJ PRZYBIELSKI – trąbka, głos
PAULINA SMOLAREK – chórki
ANDRZEJ SOLARSKI – gitara basowa
ADRIANNA WEBER-DAROŃ – chórki
BOGUSZ WEKKA – instrumenty perkusyjne
WACŁAW WĘGRZYN – śpiew, drumla
Jeśli możecie pomóc The Ślub, wrzućcie lajka, zarekomendujcie i skomentujcie na Facebooku.
[subscribe2]